Mija 4 dzień od zabiegu sterylizacji.
Camira przez trzy dni spała zapatulona w swoją nową kołderkę. Nie podchodziła do nas, nie witała się,
nie wykazywała, żadnego zainteresowania zabawą czy tuleniem :(
Wczoraj ożywiła się tylko kiedy dziadziu przyszedł zobaczyć jak się Cami czuje i gdy nasza sąsiadka Ania zajrzała zobaczyć co u niej słychać.
Generalnie ładnie i chętnie je i robi "zdrową kupkę" :)
Do dzisiaj, na spacerek chodziłyśmy tylko 2 razy dziennie (normalnie chodzimy 4x) i mała najchętniej wskakiwała na rączki, żeby ją nosić - wtedy miałam wrażenie, że nic jej nie jest bo robiła to z taką ekspresją ...
Ale dzisiaj po południu coś się zmieniło - na początku szła jak na szczudłach, chyba miała zesztywniałe stawy (sama nie wiem), ale później zobaczyła inne pieski i suńcia się ożywiła. Zaczęła szybciej biegać, nóżki zaczęły się zginać i obeszłyśmy cały park bez brania na raczki :)
Po schodach wbiegła sama - chętnie ! Podeszła do męża kiedy siadła na kanapie, przytuliła się i śpi !
Będzie dobrze :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz