Podobnie jak Pani mam na imię Asia i podobnie jak Pani jestem zauroczona rasą Basenji.Czekam na mojego szczeniaka,którego mamy do odbioru na początku kwietnia. My zdecydowaliśmy się na "chłopaka". Przestudiowałam opis rasy i mam świadomość że basenji nie są rasą łatwą, jednak muszę przyznać że przerażają mnie niektóre opinie jako że biorę pod swój dach destrukcyjnego oszołoma,który przy pierwszym spuszczeniu ze smyczy pójdzie w długą. Chciałam dlatego zapytać szczęśliwej właścicielki pięknej suni czy naprawdę było tak źle (tylko szczerze - wole się przygotować:), czy korzystała Pani z tresury, czy jest jakaś fachowa literatura dotycząca tej rasy, może jakieś rady wychowawcze. Z góry dziękuje za wszelkie wskazówki. Pozdrawiam. Asia
Bardzo dziękuje za Pani wpis. Mam nadzieję,że moja psina będzie równie cudowna.Słyszałam co prawda że samce bywają bardziej niesforne,ale mąż przy trzech dziewczynach w domu uparł się na chłopaka. Na swoim blogu wspomina Pani o hodowcy z Poznania, jakoś nie mogę trafić w internecie na żadną hodowle w tym mieście, a mieszkam w okolicy. Fajnie byłoby mieć kontakt z profesjonalistą w dziedzinie basenji,który mieszka pod bokiem. Może za zgodą wspomnianego Pana Krzysztofa mogłaby podać do niego namiar. Mogę podać prywatnego maila: asiap99@wp.pl. Jeszcze raz dziękuje za cenne wskazówki i pozdrawiam. Asia
Dzień dobry
OdpowiedzUsuńPodobnie jak Pani mam na imię Asia i podobnie jak Pani jestem zauroczona rasą Basenji.Czekam na mojego szczeniaka,którego mamy do odbioru na początku kwietnia. My zdecydowaliśmy się na "chłopaka". Przestudiowałam opis rasy i mam świadomość że basenji nie są rasą łatwą, jednak
muszę przyznać że przerażają mnie niektóre opinie jako że biorę pod swój dach destrukcyjnego oszołoma,który przy pierwszym spuszczeniu ze smyczy pójdzie w długą. Chciałam dlatego zapytać szczęśliwej właścicielki pięknej suni czy naprawdę było tak źle (tylko szczerze - wole się przygotować:), czy korzystała Pani z tresury, czy jest jakaś fachowa literatura dotycząca tej rasy, może jakieś rady wychowawcze. Z góry dziękuje za wszelkie wskazówki. Pozdrawiam. Asia
Witam na moim blogu i bardzo się cieszę, że Pani do mnie napisała :)
UsuńPostaram się napisać o życiu codziennym z basenji w kolejnym wpisie (czyli za chwilę).
Pozdrawiam serdecznie
Asia
Bardzo dziękuje za Pani wpis. Mam nadzieję,że moja psina będzie równie cudowna.Słyszałam co prawda że samce bywają bardziej niesforne,ale mąż przy trzech dziewczynach w domu uparł się na chłopaka. Na swoim blogu wspomina Pani o hodowcy z Poznania, jakoś nie mogę trafić w internecie na żadną hodowle w tym mieście, a mieszkam w okolicy. Fajnie byłoby mieć kontakt z profesjonalistą w dziedzinie basenji,który mieszka pod bokiem. Może za zgodą wspomnianego Pana Krzysztofa mogłaby podać do niego namiar. Mogę podać prywatnego maila: asiap99@wp.pl. Jeszcze raz dziękuje za cenne wskazówki i pozdrawiam. Asia
OdpowiedzUsuń